Wśród najbardziej lubianych i jednocześnie znienawidzonych palm w pomieszczeniach jest jedna, która jest szczególnie piękna: livistona rotundifolia. Ta roślina, z otwartymi liśćmi jak wachlarz, jest bardzo dekoracyjna i do tego stopnia, że jest wielu z nas, którzy chcą ją zabrać do domu i umieścić na przykład w salonie, tak aby wszyscy, którzy przyjedź do nas, zobacz to.
Decydując się jednak na zakup, zabieramy do domu problem. Bardzo poważny problem, jeśli zamierzamy żyć wiele lat. Chodzi o to, że jego uprawa jest bardzo trudna. Ale, Jak możesz zapobiec jego śmierci?
Aby wiedzieć, jak o niego dbać, trzeba znać kilka szczegółów na temat jego pochodzenia. Więc livistona rotundifolia To gatunek pochodzący z Azji, głównie z Półwyspu Malajskiego i Jawy. W tych miejscach Klimat jest tropikalnyco oznacza, że minimalna temperatura wynosi około 10ºC. Do tego trzeba dodać, że młode okazy, które zabierają do szkółek, najczęściej pochodzą ze szkółek holenderskich, gdzie kontrolują wszystkie aspekty swojej uprawy: temperaturę, wilgotność, nawóz,… krótko mówiąc, wszystko.
Kiedy przyjeżdżają do naszego domu, w ciepłe miesiące są idealne, ale gdy zbliża się jesień, temperatura spada, wilgotność zaczyna być wysoka ... Nadchodzą kłopoty!
W celu. Cofnijmy się trochę. Wyprzedźmy wydarzenia. Jest wiosna (lub lato). Idziemy do żłobka i widzimy piękną palmę tzw livistona rotundifolia. Lubimy jego jasnozielony kolor liści, jego pień ... Razem zabieramy go ze sobą. W pierwszych dniach będziemy go mieć w tej samej puli, umieszczony w pomieszczeniu, w którym dociera dużo światła (Jeśli to możliwe, umieścimy go na zewnątrz w miejscu z dużą ilością światła, ale tak, aby nie docierało bezpośrednio do niego).
Po tygodniu zmienimy pulę; do takiej, która jest około 5cm szersza, więc jeśli dasz naciąg, możesz to zrobić bez problemów. W tym celu użyjemy podłoża, które ma dobry drenaż, zdecydowanie zalecamy następującą mieszankę: 60% czarnego torfu + 30% perlitu + 10% nawozu organicznego (próchnica od robaków, obornik koński, ... cokolwiek wolimy).
Po czterech tygodniach i do miesiąca przed nadejściem chłodu nawozimy go nawozami, które są już przygotowane pod palmy lub łączymy je z płynnymi nawozami organicznymi, takimi jak guano (raz jeden, a drugi kolejny). Latem będziemy ją podlewać około 3 razy w tygodniu, a przez pozostałą część roku co siedem dni. Nie będziemy go sproszkować, ponieważ liście mogą się zepsuć.
Zanim nadejdzie chłód, wstawimy go do domu, jeśli go nie mieliśmy, i Wokół niego postawimy szklanki lub miski z wodą tak, aby wilgotność wokół niego była wysoka. I zaczniemy podlewać ciepłą wodą. Często mówi się, że zimą nie trzeba płacić i to prawda, ale jeśli chcemy, żeby nas to przeżyło, musimy wlać małą łyżeczkę (kawową) tego kompostu, która jest jak niebieskie ziarenka, nazywają to Nitrofosca, raz w miesiącu. Dzięki temu nawozowi korzenie są utrzymywane w znacznie przyjemniejszej dla nich temperaturze, która jest niezbędna do ich przetrwania.
To właśnie ten nawóz uratuje roślinę. Cóż, jego wilgoć, a także to, że chronimy ją przed przeciągami (zarówno zimnymi, jak i ciepłymi). Ponadto, jeśli mamy grzejnik i mamy go w jasnym pomieszczeniu, możemy postawić nasz livistona rotundifolia blisko; w przeciwnym razie jest to wskazane owinąć doniczkę termicznym kocem ogrodowym (To jest jak biała szmatka z materiału podobnego do bawełny), którą znajdziemy w żłobkach lub wyniesimy na zewnątrz w dni, kiedy pogoda dopisuje.
W ten sposób roślina odniesie sukces. Pewnie. Dlaczego? Dlatego wzmocniliśmy go nawozami, a to wszystko, czego potrzebujesz, aby przetrwać mroźne miesiące 😉.