Rośliny świetnie przetrwają. Ewoluują od ponad 240 milionów lat i jest pewne, że będą robić tak wiele, wiele więcej. Niektóre z nich są w stanie nas zaskoczyć, ale są inne, które wydają się zaprzeczać samej naturze, na przykład hibakujumoku.
To modne hasło prawdopodobnie nic ci nie powie. Nie tylko jest w języku obcym, ale jest też jednym z najtrudniejszych do nauczenia (mówię z doświadczenia). Ale ma to niesamowite znaczenie: to japoński termin odnoszący się do drzew, które przetrwały bombę atomową zrzuconą na Hiroszimę w 1945 roku.
Czerpiąc z etymologii, termin ten składa się z dwóch japońskich słów: hibaku, co oznacza zbombardowany, oraz jumoku, co oznacza drzewa. Szkody, jakie bomba w Hiroszimie wyrządziła zwierzętom (w tym ludziom) i budynkom, były straszne: 166.000 80.000 ludzi zmarło w Hiroszimie, a kolejne 45 XNUMX w Nagasaki pod koniec XNUMX jako konsekwencja bombardowania i jego skutków.
Ciepło, które eksplozja wyemitowała w ciągu pierwszych trzech sekund w odległości trzech kilometrów od hipocentrum, czyli „punktu zerowego”, było około 40 razy większe niż to, które wyemitowało Słońce w ciągu jednego dnia. Do tego stopnia, że początkowy poziom promieniowania w hipocentrum wynosił około 240 Gy (symbol Graya, co po angielsku oznacza Gray). Rośliny zostały uszkodzone tylko w częściach najbardziej odsłoniętych na ziemi, niewiarygodne, prawda?
W 2011 r. Obszar bombardowania zasiedliło 170 drzew. Gatunki, które były tam wcześniej, będąc oleandrem Nerium (oleandrem), jednym z najlepiej przystosowujących się. W rzeczywistości ta cecha została uznana za oficjalny kwiat Hiroszimy. Ale ... co to za rośliny, które przetrwały? Oto próbka:
Instynkt przetrwania jest bardzo silny, ale nikt nie powinien wystawiać go na próbę. Wszyscy zasługujemy na spokojne i szczęśliwe życie, niezależnie od tego, czy jesteśmy czworonożnymi, czy dwunożnymi zwierzętami, czy roślinami.